czwartek, 19 kwietnia 2012

Szum w głowie

Wyobraźnia.. Największy przyjaciel i wróg. W jednej chwili może z życia zrobić wysypisko śmieci, gdzie ma się przed oczami wszystkie złe chwile i momenty. Nie da się ich uniknąć, czasu też nie cofniemy. Pozostaje tylko żyć, ze świadomością że jesteśmy źli. Co nie zawsze znaczy że to prawda. Pytanie tylko co nam pozostaje.. Nie potrafię na to odpowiedzieć. Ale za to możemy zmienić siebie, byśmy wreszcie chociaż w małym stopniu mogli być z siebie dumni. Łatwo powiedzieć, lecz nie ma rzeczy nie możliwych mimo reali świata. Jedni czekają na śmierć, inny chcą jej uciec, a jeszcze inny otarli się o nią, a ona wciąż do nich wraca i męczy myśli. Tylko po co to wszystko, czy nie wystarczy to że zrozumieliśmy błąd. Widocznie nie, więc co więcej mamy zrobić. Trudno jest iść ścieżką wyłączoną przeszkodami. Miło byłoby kiedyś odetchnąć z ulgą i iść bez obaw. Miejmy nadzieję że razem z siłą do życia, przyjdzie do nas całkowite szczęście. Że pustkę i szum w głowie wypełni coś pożytecznego.

niedziela, 25 marca 2012

Bezysens

Świat, czas, nauka oraz inne dziedziny wciąż idą do przodu, rozwijają się. Wielu pyta się po co to wszystko, skoro nie każdy ma dostęp do tego,a niektóre rzeczy wręcz szkodzą dla ludzkości. Sam nie wiem dlaczego tak wszystko to wygląda.. Może po to by ludzie w końcu otworzyli oczy na to, by ktoś się sprzeciwił temu co złe. Mało takich osób, które odważyły by się, ale nie dziwmy się skoro czekała by nas za to kara itp.. Bez sensu, a jednak ma to wpływ na to jacy jesteśmy. Zobaczmy np. taki komputer, wielki wynalazek, nie jest zły jak się z niego korzysta rozważnie. A przecież tylu nastolatków zamiast wyjść do ludzi woli spędzić cały dzień przy komputerem. Oczywiście ciągnie to za sobą ogromne konsekwencje, jeśli nie wyjdą teraz to w przeszłości, ale koniec o tym. Ludzie pytają "dlaczego ja?" otóż wszystko ma swój sens, nawet ta najgorsza prawda. Musimy się na czymś uczyć, szkoła nie nauczy nas jak przetrwać, jak żyć dalej. Sami musimy się tego nauczyć, bo życie jest nasze, my decydujemy jakie będzie. Nigdy nie podejmujmy pochopnych decyzji. Kochamy to wykorzystajmy to. Nienawidzimy kogoś, więc ignorujmy tą osobę, nie dawajmy powodu do bójki, czy wymiany ostrych słów, bo to w niczym nie pomoże. Wszyscy tak mamy, że będę w jakimś miejscu gdzie przebywaliśmy od dziecka, zatrzymujemy się, dostrzegamy coś nowego i wracamy wspomnieniami do dawnych dziejów. Wtedy dopiero widzimy ile czas zdziałał, jesteśmy doroślejsi i wszystko wygląda jakoś inaczej, tak dziwnie. Tak samo Wy, możecie mówić że to co piszę jest bez sensu, to jest Wasze zdanie być może macie rację. Każdy ma wolną wolę i używajmy jej mądrze. 


Pod wpływem pustki

środa, 21 marca 2012

Odrodzenie

Zaczynamy więc od nowa. Jesteśmy na zerze, nie zrobiliśmy nic złego, lecz staramy się sprawić coś dobrego. Sens każdego z nas, którzy szanują to co mają, którzy troszczą się o swoje życie, los. Każdy może dojść do zerowego punktu po wielu klęskach, grunt by do niego dążyć, a dalej już samo wszystko się potoczy, mamy nadzieję że w dobrą stronę. Cóż to od nas zależy, tak jak wszystko co nas spotyka. Wszyscy mamy taką rzecz, osobę która nas wyzwala od wszystkiego co złe, pomaga nam o tym wszystkim zapomnieć by odrodzić się na nowo, być człowiekiem, którym byliśmy jakiś czas temu, który nie był taki zły. Pamiętajcie wszystko da się naprawić, każdego spotka miłość, szczęście jak i gorycz porażki. To jest nasze przeznaczenie jako ludzi, żeby ten test w postacie życia przejść jak najlepiej. By na końcu Bóg nam powiedział że byliśmy dobrymi ludźmi, dla innych jak i dla siebie samych. Pamiętajcie Kochani, ceńcie to co macie, cieszcie się z tego co Was spotyka, by życie macie tylko jedno, od Was zależy jakie będzie. 

Trzymam za Was kciuki


wtorek, 13 marca 2012

Spójrz mi prosto w oczy

Pomoc najbliższych. To wsparcie o które nie musimy prosić, które ukazuje się zawsze gdy sami sobie nie zdajemy sprawy że siebie zatracamy. Jaka by ona nie była, zawsze trzeba przyjąć ją do wiadomości, liczyć się ze zdaniem innych, tych którzy zawsze są szczerzy bez względu na to czy są na nas źli czy wręcz przeciwnie. Czasami nie doceniamy tego. Mimo że wszystko to trafia do nas, rozumiejąc to nie postępujemy właściwie. Wywołujemy niechciane łzy i zmartwienia. Po co to wszystko? Czy nie można wziąć się garść od razu, by nic nie stawało na w drodze do szczęścia? Otóż wbrew pozorom to jest proste, wystarczy chcieć i wierzyć zawsze w to że będzie dobrze, że wszystko się ułoży. Aplikując sobie różne świństwa rujnujemy siebie, lecz także tych dla których nie jesteśmy obojętni. Przez to zmieniamy się, stajemy się zimni i zwyczajnie nie zauważamy tego co jest prawdziwe, czyli dobra przyjaciół i ich troskę. Wydaje nam się że nie potrzebujemy pomocy, bo dla nas wszystko jest w porządku, ale to tylko złudzenie, beznadziejne złudzenie w którym tkwimy i nie chcemy z tego wybrnąć. Każdego stać na wszystko, każdy ma rozum. Szkoda że czasami go nie używamy, bo wiele dobra moglibyśmy sprawić dla innych. Jeśli nie dla siebie, zadbajmy o siebie dla innych. Byśmy byli tu na ziemi, zawsze przy Kochanych osobach, byśmy to my mogli je wspierać. Gdy ktoś wyciąga rękę by pomóc nam wstać, nie odrzucajmy jej lecz, solidnie chwyćmy by żyć godnie i szczęśliwie.

niedziela, 11 marca 2012

W swoje łapki

Ludzie którzy stawiają szczęście innych od własnego, nie wiem jak ich nazwać, może Anioły. To byłoby najlepsze określenie ich. Żeby nie było, ja Aniołem nie jestem, za duże rogi wyrosły. Wracając do tematu.. Troszcząc się o innych żyć ich życiem czasami zapomina się o samym sobie. Dobrze że dba się o kogoś, ale zaniedbując siebie niczego dobrego prócz szczęścia innych, nie zyskujemy. Zawsze najpierw powinniśmy spojrzeć na siebie, jacy jesteśmy, zanim zaczniemy komuś wytykać błędy. To nie jest zbyt sprawiedliwe. Wielu ludzi mówiło mi, "ty spójrz na siebie, co robisz" Pewnie mają rację, ale co złego w tym że chcę się pomóc innym, da się uciec w ten sposób od własnej szarej rzeczywistości. Dają innym szczęście być szczęśliwym, to sztuka i piękno. Czasami patrzymy jak inni się śmieją, są weseli i szczęśliwi a my to w taki negatywny sposób odbieramy. Trzeba z tym walczyć, bo jeśli sami nie potrafimy zapewnić sobie szczęścia i dostatku to nabierajmy tej inspiracji i chęci od innych. Weźmy się w garść, żyjmy bo czeka w przyszłości na nas wiele miłych niespodzianek i szczęścia. Nie pozwólmy się pogrążać w sobie i na to by się w sobie zamykać, rozmowa więcej daje, uświadamia niż miesiące w samotności. Niby zwykła rzecz a tyle dobrego może zdziałać. Niektórzy mają teorię że wszystko kręci się wokół nich, niby to prawda, bo każdy ma swoje życie i powinien z niego czerpać jak najwięcej, lecz nie można być takim samolubem, bo nie tylko on żyje w tym świecie. Więc może na koniec taki morał byśmy potrafili być wyrozumiali, byśmy dbali o siebie by nie dawać złego przykładu i ogólnie byśmy ciągle dążyli do doskonałości, mimo że to w tych czasach wręcz niemożliwe. Nie zrażajmy się tym co ważne, co wygląda niemożliwie, bo w prawdzie na pierwszy rzut oka wszystkiego nie ujrzymy.

Granice horyzontu

Nasze samopoczucie i humor wynikają z wielu czynników, lecz tak naprawdę zależy on od nas. Każdy jest inny, jedni woląc szarą rzeczywistość, inni natomiast świat cały w "różowym kolorze". Życie i tak będzie trwało, czas będzie leciał dalej, a my? My też musimy iść, z uniesioną głową do góry, patrząc przed siebie i dążąc do naszych celów i najskrytszych marzeń. W tej drodze spotkamy wielu ludzi, którzy będą dla nas ważnie, niektórzy odejdą.... I ta ścieżka będzie dla nas coraz bardziej kręta i szara, ale pamiętamy że zawsze nadchodzi ten moment kiedy wychodzimy na tzw. "prostą". Gdzie szczęście jest przy nas, wszystko się układa, chodź zawsze będzie nam czegoś brakowało. Grunt że mamy odwagę iść dalej, mimo przeciwności, nie losu tylko naszej wyobraźni. To właśnie w naszej głowie wszystko się kształtuje, i życie nabiera sensu, albo ten sens traci. Nieważne co zrobimy, jak dalej żyć będziemy, bo wszystko zależy od nas i nikt tego nie zmieni.

poniedziałek, 5 marca 2012

Na wszystko przyjdzie czas.


Chyba każdy zna takie osoby dzięki którym ich życie ma sens i może dawać radość. Póki się układa wszystko jest dobrze, nie do pomyślenia byłoby to że to może się skończyć. Jak wiem wszystko co dobre kiedyś się kończy, nic nie trwa wiecznie, mimo żebyśmy zaklinali, obiecywali itp. Życie ludzkie mija, ludzie mijają, jedynie czas będzie płynął w nieznane. Najwytrwalsze są zazwyczaj przyjaźnie. Prawdziwe nigdy się nie kończą, nawet czas nie jest wstanie ich zniszczyć. Chociaż mimo tych stereotypów, zawsze może znaleźć się coś lub kogoś co wszystko popsuje. Nie mamy na to wpływu. I później ulegamy, poddajemy się, staczamy się na samo dno. Popadamy w nałogi, przez osobę którą kochaliśmy i która zawsze chciała dla nas jak najlepiej. Trochę to nie sprawiedliwe. My się staczamy, życie nam się zrujnowało, a co z tą drugą osobą? Bawi się, cieszy, jak gdyby nigdy nic. Może nie widzi nie. To nie istotne grunt że nie smuci się i nie rujnuje siebie jak niektórzy głupcy. Takie niszczenie samego siebie nie pomaga w niczym, lecz na odwrót, psuje nas jeszcze bardziej, chociaż może i trochę wyzwala, daje nam się trochę odciągnąć od tego wszystko. Pamiętajmy jednak że tylko na jakiś czas, bo przecież wszystko to wróci i będzie wyglądało jeszcze gorzej. Najlepszym rozwiązaniem jest zwyczajna, prosta, szczera rozmowa z tą osobą o tym co się dzieje, co będzie dalej i czy jest sens wszystko ciągnąć. Warto porozmawiać, wszystko wytłumaczyć sobie zanim zrobimy coś głupiego.. Coś czego będziemy żałować do końca życia i po nim...